Tym razem wyruszyliśmy do lasu z bardzo poważną misją. Mieliśmy za zadanie odnaleźć mrowisko i dokonać obserwacji: jaki kształt ma mrowisko, gdzie jest położone i z jakich materiałów jest zbudowane? Misja zakończyła się sukcesem, a my wróciliśmy z lasu bogatsi o wiedzę i zapał do wykonania własnego mrowiska.
GALERIA wydarzeń
Pierwsze leśne zajęcia zaczęliśmy oczywiście od ustalenia zasad, które stoją na straży naszego bezpieczeństwa. Chociaż nasz kodeks jest w formie piktogramów, nie mamy problemu z dekodowaniem zapisanych w min informacji. Potem siłowaliśmy się z wiatrem, próbując - tak jak on - rozkołysać drzewa. Znaleźliśmy też dużą gałąź, która okazała się być doskonałym przyborem gimnastycznym w ćwiczeniu równowagi i umiejętności skakania obunóż. Jednym słowem - w lesie jest super!
Tematem minionego tygodnia było bezpieczeństwo. Rozmawialiśmy o tym, jak ważna jest znajomość własnego adresu zamieszkania. Uczyliśmy się, jak bezpiecznie zachowywać się na ulicy, na drodze, na placu zabaw i w zetknięciu ze zwierzętami. Rozmawialiśmy o tym, po której stronie chodnika chodzimy, do czego służą światła, jak wygląda przejście dla pieszych i dlaczego trzeba rozejrzeć się przed przejściem przez jezdnię. Poznaliśmy też numer alarmowy (112) i ćwiczyliśmy rozmowę z dyspozytorem. Teoretycznie każdy z nas potrafi już wezwać pomoc.
Na ten jeden wyjątkowy dzień Mróweczki zamieniły się w Króla Przedszkolaka i Królową Przedszkolankę. Każdy samodzielnie wykonał swoją koronę, ozdobiając ją drogocennymi kamieniami – zabawkami; a berło (balonik) przyozdobił malunkami. Niektórzy zażyczyli sobie również ozdobienia twarzy kolorowymi rysunkami. Potem odbył się bal baloników i pokaz puszczania baniek. Podłoga wprawdzie była mokra, ale dziś jest przecież wyjątkowy dzień – Dzień Przedszkolaka!
Podczas spaceru Zajączki zainteresowały się dźwiękami, dochodzącymi z leśnej polany. Nie wystarczyła im odpowiedź nauczycielki, że to świerszcze. Chciały dowiedzieć się więcej na ich temat: jak wyglądają, jak cykają? I chociaż już jedną nogą jesteśmy na wakacjach, postanowiliśmy zgłębić ten temat. Przekonaliśmy się, że świerszcze to bardzo lubiane owady. Stały się bohaterami bajek o Reksiu, o pszczółce Mai. Niestety nie udało się nam zobaczyć świerszczy w naturze. Są one rzeczywiście bardzo płochliwe i gdy usłyszały całą grupę tropicieli z lupami, skryły się do swoich norek. Jednak dzięki filmom przyrodniczym zobaczyliśmy, jak wyglądają i w jaki sposób wydają dźwięki. A zatem wiemy już, co tak w trawie cyka?
W minionym tygodniu rozmawialiśmy o wrażeniach i uczuciach. Uczyliśmy się rozumieć swoje emocje, mówić o nich i radzić sobie z nimi. Zastanawialiśmy się, w jakich sytuacjach jesteśmy smutni, w jakich weseli, a w jakich zdenerwowani i dlaczego wszyscy przeżywamy takie uczucia. Rozpoznawaliśmy nastrój w muzyce (wesoły, smutny) i próbowaliśmy wyrażać go tańcem i malowaniem. Słuchaliśmy opowiadania Co się wydarzyło w Pluszątkowie Marii Rosińskiej. Staraliśmy się odgadywać, co i z jakich powodów odczuwają bohaterowie opowiadania i osoby przedstawione na zdjęciach, ucząc się w ten sposób dostrzegania, rozpoznawania i określania emocji u innych. Razem uczyliśmy się, jak radzić sobie ze smutkiem i jak można pocieszyć przyjaciela: powiedzieć coś miłego, przytulić. Rozmawialiśmy też o tym, czym jest strach i jak go pokonać. Za radą Małgorzaty Strzałkowskiej z wiersza Przytul stracha odgoniliśmy nasze największe strachy (pająki, psy i las) śmiechem, kolorami i przytuleniem.
Jesteśmy dumni z naszego kolegi Maksa, który został wyróżniony w konkursie literacko-plastycznym „Historia jednego dobrego uczynku”, organizowanym na terenie naszego przedszkola. Gratulacje!
Dziś zakończyliśmy dwutygodniowy blok tematyczny „Tajemnice książek – baśnie, bajki i bajeczki”.
Rozmawialiśmy o czytaniu książeczek i o tym, czym różni się biblioteka od księgarni. Oglądaliśmy książki – sprawdzaliśmy, co zawierają (okładka, strony, tekst, ilustracje). Dowiedzieliśmy się, jak różne tematy mogą poruszać. Poznawaliśmy zasady korzystania z książek, potrzebę dbania o nie.
Aby zachęcić maluchy do oglądania (a w przyszłości czytania) książek, rozmawialiśmy o baśniach i bajeczkach, ucząc się dzięki temu wypowiadać w sposób zrozumiały dla otoczenia i słuchać, kiedy mówią inni. Pretekstem do poznawania bajek był bal dla mieszkańców Bajkowego Królestwa, na który sukcesywnie zapraszaliśmy bohaterów następujących bajek: o Jasiu i Małgosi, Kopciuszku, Czerwonym Kapturku, Królewnie Śnieżce i siedmiu krasnoludkach, Trzech świnkach oraz o Rybaku i złotej rybce.
Dowiedzieliśmy się, skąd się biorą bajki? Uczyliśmy się oglądać/słuchać bajki ze zrozumieniem. „Czytaliśmy” książki i szukaliśmy w nich znanych opowieści, rozpoznawaliśmy bohaterów. Braliśmy udział w różnych zabawach o tematyce bajkowej - „Raz, dwa, trzy, Baba Jaga patrzy”, „Rybak i złote rybki”, a także wcielaliśmy się w role poznanych bohaterów, tworząc teatrzyk, rozwiązywaliśmy zagadki, układaliśmy puzzle, odgadywaliśmy tytuły bajek na podstawie obrazków. Układaliśmy i opowiadaliśmy historyjki obrazkowe zgodnie z chronologią zdarzeń, dzięki czemu uczyliśmy się opowiadać bajki. Ćwiczyliśmy odróżnianie świata rzeczywistego od bajkowego, co dla nas nie jest jeszcze oczywiste.
Bajki stały się też pretekstem do rozmów o emocjach i o mądrości w ramach projektu „Magiczna moc bajek” realizowanego przez p. Karolinę.
W ubiegłym tygodniu poznaliśmy pracę rolnika: czynności, jakie wykonuje i potrzebne mu narzędzia/pojazdy. Doszliśmy do wniosku, że najważniejszym pojazdem na wsi jest traktor. Obserwowaliśmy (przez internet) oranie, bronowanie i sianie. Na podstawie wiersza Pieczywo B. Szuta, animacji komputerowej i historyjki obrazkowej poznaliśmy proces powstawania chleba, po czym sami spróbowaliśmy swoich sił w formowaniu bochenków chleba, bułeczek, rogalików itp.
Rozstrzygnęliśmy spór wśród zwierząt wiejskich z opowiadania „Kto jest najważniejszy?” Dowiedzieliśmy się, na czym polega troska gospodarza o swoje zwierzęta, a także zaplanowaliśmy własne gospodarstwo wiejskie.
Kto wie, może ktoś z nas w przyszłości zostanie rolnikiem?
W tym tygodniu rozmawialiśmy o zwierzętach wiejskich. Rozpoznawaliśmy zwierzęta nie tylko po ich wyglądzie, ale również po wydawanych odgłosach. Na podstawie wiersza Wandy Chotomskiej Co słychać na wsi? ćwiczyliśmy buzię i język, naśladując ich sposób porozumiewania się oraz to, w jaki sposób poruszają pyskiem. Nauczyliśmy się rysować świnki, w czym pomógł nam wierszyk wymyślony przez p. Ulę, a odbite na kartce rączki (umoczone w farbie plakatowej) zamienialiśmy w wesołe kurki i kurczątka.
Przy piosence „Trzy kurki” wcielaliśmy się w rolę kurek, które wyszły w pole w poszukiwaniu ziaren. Przy okazji - zupełnie nieświadomie liczyliśmy i uczyliśmy się liczebników głównych i porządkowych w zakresie 6.
Budowaliśmy z klocków zagrody dla zwierząt i umieszczaliśmy w nich poszczególne zwierzęce rodziny, ucząc się nazw zwierząt dorosłych i ich dzieci. Wraz z dziadkiem – właścicielem farmy z piosenki „Dziadek fajną farmę miał” – karmiliśmy zwięrzęta, przygrywając rytmicznie na instrumentach perkusyjnych. Uczestniczyliśmy nawet w warsztatach gry na bębnach djembe.
Tematem minionego tygodnia była marcowa pogoda. Dzieci poznały przysłowie W marcu jak w garncu i dowiedziały się, co ono oznacza. Zajączki przypominały sobie nazwy zjawisk atmosferycznych, takich jak: deszcz, wiatr, słońce, śnieg, chmury, burza oraz poznawały oznaczające je symbole graficzne. Gotując „marcową zupę pogodową” wg przepisów proponowanych przez nauczycielkę, doszły do perfekcji - przyrządzając zupę wg własnego pomysłu. I tak – jedni preferowali zupę ostrzejszą z większą ilością piorunów, inni woleli łagodniejszą z dużą dawką słoneczka a jeszcze inni zamiast kminku dosypywali większe ilości wiatru :). Do zabaw w pogodę wykorzystaliśmy nie tylko tzw. kodowanie na dywanie ale również zabawy muzyczno-graficzne i ruchowe z wykorzystaniem piosenki „Deszczyk pada, wieje wiatr”, nagrań odgłosów przyrody oraz instrumentów muzycznych naśladujących dźwięki z otoczenia przyrodniczego (talerze, kij deszczowy, keyboard). W poszukiwaniu zjawisk atmosferycznych ruszyliśmy również w teren. Podczas spaceru oglądaliśmy niebo, obserwowaliśmy i opisywaliśmy pogodę. Słoneczko (a właściwie emotikon w kształcie słoneczka) zachęciło nas również do rozmowy o emocjach i wyrażaniu ich mimiką twarzy a przy pomocy lusterek ćwiczyliśmy tę umiejętność w praktyce. Naszą sympatię do jubilatki – Karolinki wyraziliśmy nie tylko życzeniami ale także pięknym uśmiechem.